Stosy, stosiki, stosiska książek... Ładnie brzmi, prawda? Jak wiadomo, jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. Posty ze stosikami mają swoich wiernych fanów, antyfanów oraz ludzi, których takie wpisy ni ziębią, ni grzeją. Do której grupy należycie? Czy stos książek to czas na chwalenie się, a może to zwyczajna chęć pokazania tego, co nowego ma się na półce?
Myślę, że warto też zadać pytanie- jakie są wady i zalety stosików?
Zapraszam do dyskusji.
Tak na marginesie, zauważyłam, że niemal zawsze najwięcej komentarzy jest pod stosami, nawet przedpremierowe recenzje często "cieszą się" mniejszym zainteresowaniem...
Hmm... ja uważam, że każdy ma prawo publikować na swoim blogu to, co chce. Jeden lubi oglądać i dodawać stosiki, więc to robi. Ktoś inny może mieć na nie "alergię", ale w takim razie niech po prostu omija notki zatytułowane "Stos", "Stosik", itp. Ja uwielbiam takie "luźniejsze" posty, sama też dodaję zdjęcia stosów i to się raczej nie zmieni w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tu nie chodzi o chwalenie się, raczej pokazanie książek, których recenzje pojawią się na blogu, niekoniecznie w najbliższym czasie. Przecież, jak wiadomo, książki z półki są zwykle ostatnie w kolejce do przeczytania, ale i na nie przyjdzie kiedyś pora.
Wady stosików? Według mnie - brak.
Zalety? Są miłe dla oka, to przyjemna odmiana po kilkunastu notkach z recenzjami ;)
Zapomniałam dodać, że często mam dylemat, co przeczytać w pierwszej kolejności. Czytelnicy zawsze mogą doradzić ;)
UsuńRównież lubię posty ze stosikami, są taką odskocznią od recenzji i opinii. Dzięki stosikom innych blogerów wiem też, jak wygląda książka, więc łatwiej mi szukać jej w księgarni. Moim zdaniem, stosy pokazują, jak już wspomniałaś, jakie recenzje mogą się niedługo ukazać na blogu, więc to jest dla mnie ogromną zaletą.Wad nie widzę, ale możliwe, że inni blogerzy myślą inaczej. ;)
UsuńJa osobiście do stosików nic nie mam, przeciwnie, bardzo lubię oglądać nowe nabytki innych blogerów- może podpatrzę coś dla siebie, może już czytałem którąś z publikowanych książek i skomentuję, że warto bądź nie warto przeznaczyć czas na ów pozycję. Ludzie, którzy nie lubią ich nie muszą przecież ich oglądać, nikt do niczego nikogo nie zmusza.
OdpowiedzUsuńCzęsto właśnie czytam komentarze, w których blogerzy polecają jakąś książkę i przyznam, że wtedy sięgam po taki tytuł z większą chęcią. Niektóre komentarze w stylu:" czekam na recenzję "...", bo ciekawi mnie twoje zdanie", motywują mnie do napisania opinii.
UsuńNie odbieram postów ze stosami jako formy chwalenia się, raczej chęć podzielenia się z innymi swoimi nabytkami, albo poinformowania w ten sposób, co niebawem pojawi się na danym blogu. Lubię przejrzeć sobie takie stosiki, czasami jakiś tytuł mnie zaintryguje i chętnie podczytuję komentarze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam stosy! taki post, żeby obejrzeć co ciekawego nabyła koleżanka chyba najbardziej przyciąga nie tylko mnie :) stosy cieszą się ogromnym zainteresowaniem :) nie raz większym niż recenzje :) nie rozumiem o co chodzi z tą burzą, która rozpętała się ostatnio nad stosami :) każdy umieszcza na blogu to co chce i każdy czyta co chce :)ja czasem też umieszczam stos... choć nieregularnie. a po co? nie po to, żeby się chwalić, bo nie mam czym - nie gonię za nowościami, tylko raczej sięgam po starsze książki głównie z biblioteki :) umieszczam raczej po to, żeby czytelnicy wiedzieli jakich recenzji mogą się niebawem spodziewać :) ja potem często wyczekuję jakiejś recenzji na znajomym blogu, skoro jakaś książka mnie interesuje,a widzę, że ktoś niebawem po nią sięgnie :) i mam na uwadze bloga :)
OdpowiedzUsuńTo burza nad stosami jest przyczyną dzisiejszego postu, bo także chcę zrozumieć, o co chodzi.
UsuńPodobnie jak Ty, gdy widzę, że bloger ma książkę, która mnie interesuje, kilka razy odwiedzam bloga, aby sprawdzić, czy jest już recenzja tego tytułu. :)
Też zauważyłam, że najwięcej jest komentarzy pod "stosami". Mi ogólnie miło się patrzy na to jak ktoś pokazuje stosy :)Uważam, że jest to forma pokazania co nowego nam przybyło.
OdpowiedzUsuńKażdy może publikować na swoim blogu to, co chce. Uważam, że nawet jeśli ktoś publikuje stosiki, by się pochwalić nowymi zdobyczami, to ma do tego prawo. Osobiście uwielbiam oglądać różne stosiki, pojęczeć, że nie dane mi było zdobyć podobnych i pomarzyć, że może to się kiedyś zmieni ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy do stosów mam stosunek całkowicie obojętny. Sama ich nie publikuję, jednak nie przeszkadza mi, gdy robi to ktoś inny. Osobiście nie widzę, żadnej potrzeby, aby ogłaszać wszem i wobec, jakie książki zamierzam czytać. Jeśli kogoś to interesuje to zawsze może odwiedzić mój profil na lubimyczytać, gdzie to wszystko się znajduje.
OdpowiedzUsuńNie robię zdjęć stosów, bo również nie jet mi to potrzebne. Jeśli ktoś inny je publikuje to nie mam nic przeciwko, w końcu to jego blog.
OdpowiedzUsuńJa mam oddzielną zakładkę ze stosami, nigdy nie robiłam osobnej notki tylko dla stosu. Lubię je mieć, bo kontrują, co mam przeczytać, co już przeczytałam etc. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWstawiam stosy po to, żeby moi czytelnicy wiedzieli, recenzje jakich książek wkrótce się pokażą, ale oczywiście jest to też forma chwalenia się:3 Bo kto nie pochwali się nowo upolowanymi książkami, zwłaszcza, jeśli są przedpremierowe^^? Jak dla mnie to nic złego.
OdpowiedzUsuńCo do komentarzy, też wiele razy widziałam, że pewne osoby, obserwujące i mające mnie z zakładkach, wpisują komentarze tylko pod stosem. Taka prawda, łatwiej skomentować "fajny stos" i koniec, niż przeczytać recenzję i wyrazić swoją opinię. Dla nich to forma reklamy, typu "weszłam do ciebie to teraz wejdź do mnie". Ale to nie jest najgorsze. Najbardziej denerwują mnie tacy blogerzy, którzy nawet tego "fajny stos" nie napiszą, tylko od razu "zapraszam do mnie".
Pozdrawiam!
Mnie "fajny stos" i "zapraszam do mnie" nie denerwuje, ale gdy widzę "wpadnij do mnie!", to nie mam ochoty odwiedzać takich blogerów. :/
UsuńStos książek po prostu cieszy oczy:) Ja tam nie uważam tego za żadne chwalenie się, po prostu pokazujemy, co mamy. Dzielimy się tym, co będziemy czytać, co wypożyczyliśmy. Trzeba być zawistnym, żeby to kogoś wkurzało. Przynajmniej ja tak uważam:) Bo sama książek prawie nie kupuję, zawsze biblioteka i znajomi służą pomocą. Chociaż czasami, gdy widzę takie ładne, nowe i świeże książki u kogoś, to troszkę zazdroszczę. Ale tak pozytywnie, bez przesady. Po to piszemy o tych książkach, żeby np. zachęcić innych do czytania czegoś.
OdpowiedzUsuńNo i najwięcej jest komentarzy pod takimi postami, bo prawie zawsze jakaś tam książka nas zainteresuje, co nie zawsze zdarza się w recenzji jednej jedynej publikacji.
written-by-bird.blogspot.com
Zniknął mój komentarz. :< Wszystko się ostatnio psuje, nawet fejs. Ehhh. Zacznę od początku. :D
OdpowiedzUsuńStosy łatwiej komentować, niż recenzję. Niekiedy nie chce się czytać, a tak wystarczy napisać o książkę, którą by się chciało i gotowe. ;D
Lubię stosy, chociaż widziałam, że Ci starsi i mający długi staż blogerzy, uważają, że to złe. Dlaczego właściwie? Jest w tym trochę chwalenia się, ale ja bardziej odczuwam to, jako dzielenie się moją radością! Bo każda książka jest osobną iskrą radości i choćbym chciała większość moich znajomych nie ekscytują nowe książki, które zdobywam. :( A recenzenci cieszą się ze mną. :D Wad i zalet nie potrafię wskazać, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Ale jedna ciekawostka, że dużo osób nienawidzi słowa "stosik". ;)
Zniknął? Dziwne, ale Blogger czasem tak ma. :/
UsuńA nie schodząc z tematu, nie wrzucajmy starych blogerów do jednego wora, bo niektórzy nie uważają dodawania stosów za zUo gorsze od Voldka z HP. ;) Stosiki także są dla mnie dzieleniem się radością i nie mam nic przeciwko nim. Wszystko jest dla ludzi, trzeba tylko zachować umiar, więc nie widzę sensu w krytykowaniu blogerów, którzy umieszczają swoje stosy.
O tej ciekawostce nie mam pojęcia, ale ja nie lubię (nie nienawidzę) nadużywania słowa "łapki". :D
No zniknął. :< Ale napisałam dłuższy komentarz.
UsuńNie chcę nikogo szufladkować. ;D Tylko, jak spotkałam się z niektórymi, to wszyscy nie przepadali, ale pewnie znajdzie się też wielu, którzy lubią. :3
Też nie przepadam za "łapkami", tymi ciągłymi "daaaaj lajka!".
Ja uwielbiam stosy i też zauważyłam, że cieszą się ogromnym zainteresowaniem :) Nigdy nie patrzyłam na stosy w kategorii wychwalania się.
OdpowiedzUsuńJa je lubię, bo to takie ładne widoki :D
OdpowiedzUsuńJa chętnie dodaję stosy, żeby przybliżyć książki, których recenzje pojawią się w najbliższym czasie na blogu. Nie przeczę jednak, że lubię sobie pooglądać cudze nabytki. ;)
OdpowiedzUsuńNa stosiska lubię sobie popatrzeć. Cieszą oczy, a czasem można coś dla siebie wypatrzeć czy poradzić komuś ;)
OdpowiedzUsuńSama nigdy nie stworzyłam nigdy stosu, bo moje nawyki czytelnicze, są dość dziwne, więc stosy też zapewne dziwnie by wyglądały ;)
Sama publikuje stosy, jednak mam zamiar zrobić to ostatni raz i całkowicie odizolować się od publikowania zdjęć. Trochę mnie denerwuje to, że muszę się wtedy ściśle trzymać wyznaczonych tytułów książek.
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że wtedy pojawia się więcej komentarzy. Może dlatego, że ludzie często nie chcą czytać postów i tak jest po prostu szybciej?
Kiedyś nie dodawałam stosów, w sumie nie wiem czemu - zwykle mi się nie chciało, onet też miał swoje "trzaski"... Teraz czasem dodaję, zwykle gdy kilka kupię na raz, teraz wstawię bo mam kilka z wymiany. Ogólnie lubię stosy, mogę wtedy podejrzeć co wkrótce pojawi się na danym blogu i czatować na daną recenzję. Nigdy jednak nie widziałam sensu umieszczana w stosie książek już przeczytanych i zrecenzowanych i dalej tego nie pojmuję.
OdpowiedzUsuńI też zauważyłam, że stosy cieszą się większą popularnością. Może dlatego, że mniej czytania ;P
Bardzo lubię oglądać czyjeś stosiki. Według mnie nie ma w tym nic złego, że je pokazujemy. Zresztą ile można czytać recenzje. Stosy są idealną od nich odskocznią. W końcu każdy bloger cieszy się widokiem książek:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam oglądać to co ktoś ma na półce, a potem analizować jaka książka jest najbardziej popularna, którą najchętniej blogerzy kupują itd. ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię oglądać czyjeś stosiki i podglądać co kto będzie czytał i jakich recenzji mogę się w najbliższym czasie spodziewać :)
OdpowiedzUsuń