Nagle
znikają wszyscy powyżej piętnastego roku życia. Lekarze, nauczyciele, a
nawet rodzice. W wyobraźni dziecka może brzmieć fajnie, ale co jeśli
dorośli naprawdę znikną?
Okolicę
otacza dziwna kopuła.Miasteczko ogarnia niepokój, bo nikt z dorosłych
nie pomoże. Trzeba ogarnąć chaos. Kto to zrobi? Sam uratował kiedyś
pasażerów autobusu, kiedy kierowca dostał zawału serca. Pojazd omal nie
runął w przepaść, ale chłopak zachował zimną krew i wszystko skończyło
się happy endem. Gdy w niewyjaśniony sposób dorośli znikają, dzieci
widzą w Samie przywódcę. Chłopak nie chce być super-bohaterem, bo to za
duża odpowiedzialność. Zwłaszcza, że sam skończy niedługo piętnaście lat
i prawdopodobnie zniknie…
Zaczęło
się od katastrofy wiele lat temu, jednak czy na katastrofie się
zakończy? Sam musi rozpocząć wyścig z czasem, bo za ponad dwieście
godzin będzie miał urodziny i odejdzie tak, jak inni. Jakby tego było
mało do Perdido Beach przyjeżdżają inne dzieci ze znienawidzonej szkoły.
Przywódcą nowo przybyłych jest Caine, który również skończy piętnaście
lat. Nikt nie wie, że Ciemność wciela swój plan w życie.
Motyw
dzieci, które muszą poradzić sobie bez dorosłych może wydać się
oklepany, ale Michael Grant nie ograniczył się tylko do tego. "GONE.
Zniknęli. Faza Pierwsza:Niepokój" to książka ukazująca
postapokaliptyczny świat. Problemy, które autor opisuje w większości
przypadków są z życia wzięte, a tłem do tego jest ETAP. Czym jest ETAP?
Miejscem, gdzie rozpoczyna się walka dzieci o przetrwanie, to etap ich
życia, etap w grze, którą muszą przejść, bo inaczej zginą.
Cała
historia nie kręci się wokół młodego surfera- Sam’a. Ważną rolę
odgrywają inni bohaterowie, a pominięcie któregoś z ich byłoby bardzo
niemądre, gdyż wiele postaci zaskakuje. Na początku nie wiadomo do czego
dzieci mogą być zdolne, rozwój przypadków sprawia,że walka się zaczyna,
a życie to nie gra komputerowa, w której ma się po pięć szans.
Choć
niektórzy bohaterowie wywołują uśmiech na twarzy, to wiele postaci
denerwuje, ale jak dla mnie to jeszcze bardziej nadaje realizmu książce.
Michael Grant pokazuje, że mimo zalet, każdy ma wady, nikt nie jest
doskonały.
Fabuła
powieści na początku rozwija się powoli, można powiedzieć, że na
początku się trochę dłuży, ale po stu stronach akcja nabiera tempa. Muszę
jednak ostrzec, że „GONE…” nie jest książką dla małych dzieci. Niech
nie zwiedzie was cukierkowa okładka, bo możecie się bardzo rozczarować.
Ta pozycja jest przeznaczona głównie dla młodzieży,o czym świadczy lekki
język jakim autor się posługuje. Jednak niektóre sceny nie są już takie
lekkie… Czuć niepokój.
Pierwsza
część tej serii ma parę wad, np. niedokładność opisywania niektórych
wydarzeń, mimo wszystko uważam, że „GONE. Zniknęli. Faza Pierwsza:
Niepokój" to ciekawa pozycja dla młodzieży. Daję ocenę: 9/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz