czwartek, 5 kwietnia 2012

"Zatruty tron"- Celine Kiernan


Wynter Moorehawke, córka Obrońcy Tronu, po wielu latach spędzonych w Krainach Północy powraca do domu. Dziewczyna z przerażeniem odkrywa, że spokojna kraina zmieniała się nie do poznania. Na królewskim dworze krąży nienawiść, intrygi są na porządku dziennym. Czy Wynter pogodzi się nowymi rządami? A może przywróci ład w królestwie?

Celine Kiernan jest pisarką, ilustratorką, animatorką filmów rysunkowych, od wielu lat związaną zawodowo z branżą filmową. Autorka własnoręcznie narysowała mapkę swojego świata. Świata, który na początku mnie zaszokował, ale o tym za chwilę. Zacznę od opisywania bohaterów.

Na pierwszy ogień idzie Wynter- piętnastoletnia, rudowłosa dziewczyna. Jej wiek może odstraszać, ale zapewniam, że nie jest to przeszkodą w odbiorze lektury. Wynter to przesympatyczna, samodzielna i odważna dziewczyna, której trudno nie lubić. Zachowanie i osobowość głównej bohaterki to jeden z wielu plusów „Zatrutego tronu”. Także pozostałe postacie są świetnie wykreowane. Razi, przyjaciel Wynter, to również pozytywny bohater, który mimo wielu własnych zmartwień troszczy się o bliskich. Nie można zapomnieć Christopherze- postaci ważnej, nieraz wywoła uśmiech na twarzy. Podoba mi się też przedstawienie postaci ojca głównej bohaterki- Lorcana. Widać, nie każdy autor ma fobię na obecność rodziców w książkach. Celine Kiernan we wspaniały sposób wplotła Lorda Moorehawke do opowiedzianej przez siebie historii. Lorcan gra istotną rolę w życiu Wynter oraz całego królestwa. Przemawia to na korzyść utworu. Nie od dziś wiadomo, że nieszablonowe postacie piechotą nie chodzą. 

Kiedy sięgałam po „Zatruty tron” nie wiedziałam, że to aż tak dobra lektura- nie było wtedy zbyt wielu recenzji. Ta trylogia jest idealnym przykładem na to, że niereklamowane książki są często lepsze niż te kilometrowe serie, z którymi jest wiele szumu o nic. Przygody panny Moorehawke nie były bardzo znane i w najbliższym czasie raczej nie będą, a szkoda, bo trylogia jest naprawdę interesująca. 

Już sam świat Wynter jest intrygujący i pełen oryginalności. Czasy średniowiecza z gadającymi kotami i duchami. Brzmi dziecinnie? Może na początku, ale im czyta się dalej tym więcej ma to sensu. Otóż elementy fantastyczne, jakim są rozmawiające, niemiłe koty i często nieobecne duchowo duchy to tylko dodatek, który ma przenieść w inny wymiar. Uważam, że autorka specjalnie wprowadziła motyw fantasy, aby wytłumaczyć swoją mapkę i niehistoryczne postacie. Niby akcja rozgrywa się w średniowiecznej Europie, ale Celine Kiernan do istniejących już państw dodała nowe. Wszystko jest  nawet logiczne i przy czytaniu nie miałam wrażenia, że jakiś wątek wzięto z kosmosu.

Nie wiem, co uważam za najlepszą zaletę tej książki. Piękny, plastyczny język, jak i akcja zasługują na ogromne uznanie. Historia, którą przedstawia autorka jest bardzo ciekawa i było tylko kilka nielicznych momentów, w których bez żalu odkładałam powieść na półkę.

„Zatruty tron” to nietuzinkowa opowieść, pełna niesamowitego klimatu i naturalnych bohaterów. Książka nie każdemu może przypaść do gustu ze względu na czas akcji, dla niektórych treść może być nudna, ale i tak polecam tę pozycję. Całość oceniam na 9/10 i już zapowiadam, że kolejny tom będzie miał jeszcze wyższą notę. Warto dać szansę tej trylogii.

22 komentarze:

  1. Aż wstyd przyznać, ale nie czytalam ... nom, ale z pewnoscią to zmienię ! Co do tego nie ma wątpliwości :) Przypomniałaś mi , że muszę przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa recenzja :) Będę miała na uwadze tą trylogię - o której dotąd nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah oh eh mam w planach serię ;) same ciekawe recenzję podsycają moją ciekawość :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również nie miałam styczności z trylogią... No cóż, jest tyle książek na rynku, że czasem trudno wiedzieć o wszystkim.
    A książka wydaje się być interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach, ale będzie musiała jeszcze sobie poczekać ta ksiażka :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, kocham te książki i kocham Celine <3 Ale królestwo Cieni i tak najlepsze z całej trylogii!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przeczytać, w planach mam już od dawna!

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak, podobała mi się ta książka :D Muszę w końcu zabrać się za kolejne części :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Postaram się dać szansę i poszukam w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba wiem komu będę mogła polecić tę książkę:))

    OdpowiedzUsuń
  11. To naprawdę świetna książka - masz rację. Uważam jednak, że następna część jest jeszcze lepsza! Teraz tylko wyczekuję kolejnej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się dość interesująco. Myślę, że jest sporo prawdy w tym, co napisałaś o niereklamowanych książkach, że często są dużo lepsze od tych o których jest bardzo głośno.

    OdpowiedzUsuń
  13. W takim razie przeniosę się w ten inny wymiar, bo naprawdę zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie przeczytałam tej książki, ale wiele o niej słyszałam. Przede wszystkim były to same pozytywne opinie (ciekawe dlaczego? :D).
    W dodatku czytelnicy piszą, że część pierwsza jest niczym w porównaniu z tomem drugim i tak mnie to zaintrygowało, że nie mogę się aktualnie doczekać, kiedy zacznę czytać. Oczywiście najpierw muszę powieść kupić lub wypożyczyć, ale to nic takiego... ;)

    Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za młodzieżówkami, za paranormalami, ale takiej książce zdecydowanie mówię tak. Sięgnę z największa przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę trochę odpocząć od Krzyżaków, mam w planach pewne książki, lecz mam nadzieję, że właśnie tą znajdę w bibliotece przy następnej wizycie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już od dawna poszukuję tej książki więc z wielką chęcią po nią sięgnę. ;)
    Świetna recenzja.

    Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
    Panna Nikt

    OdpowiedzUsuń
  18. Ach! I pomyśleć, że kiedyś miałam tę książkę w rękach, zastanawiałam się nad kupnem, ale w końcu wybrałam jakąś inną powieść. Teraz trochę żałuję ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę w końcu się za nią zabrać. I tym razem dotrzymam obietnicy ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytałam wiele pochlebnych opinii na temat tej książki, jednak sama nigdy się za nią nie zabrałam - nie wiem dlaczego. Może nadeszła ta pora?

    Dodaje do linków

    OdpowiedzUsuń
  21. Mało słyszałam o tej książce, jednak bardzo mnie zaciekawiłaś i z pewnością kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Przeczytałam :) Polecam, z zapartym tchem siedziałam nocami i czytałam bo oderwać się nie mogłam. Pierwsza część jest względna, wciągająca ale dopiero druga część to jest to, trzecia też jest niczego sobie choć zawiodłam się z zakończeniem i czuję lekki niedosyt. Mam wielką nadzieję że autorka postanowi jeszcze napisać kolejną część z przygodami głównej bohaterki i jej mężem ( którym został właśnie na końcu książki ).
    Gorąco polecam :)

    OdpowiedzUsuń