Wynter Moorehawke, córka Obrońcy
Tronu, po wielu latach spędzonych w Krainach Północy powraca do domu.
Dziewczyna z przerażeniem odkrywa, że spokojna kraina zmieniała się nie do
poznania. Na królewskim dworze krąży nienawiść, intrygi są na porządku
dziennym. Czy Wynter pogodzi się nowymi rządami? A może przywróci ład w królestwie?
Celine Kiernan jest pisarką,
ilustratorką, animatorką filmów rysunkowych, od wielu lat związaną zawodowo z
branżą filmową. Autorka własnoręcznie narysowała mapkę swojego świata. Świata,
który na początku mnie zaszokował, ale o tym za chwilę. Zacznę od opisywania
bohaterów.
Na pierwszy ogień idzie Wynter-
piętnastoletnia, rudowłosa dziewczyna. Jej wiek może odstraszać, ale zapewniam,
że nie jest to przeszkodą w odbiorze lektury. Wynter to przesympatyczna,
samodzielna i odważna dziewczyna, której trudno nie lubić. Zachowanie i
osobowość głównej bohaterki to jeden z wielu plusów „Zatrutego tronu”. Także
pozostałe postacie są świetnie wykreowane. Razi, przyjaciel Wynter, to również
pozytywny bohater, który mimo wielu własnych zmartwień troszczy się o bliskich.
Nie można zapomnieć Christopherze- postaci ważnej, nieraz wywoła uśmiech na
twarzy. Podoba mi się też przedstawienie postaci ojca głównej bohaterki-
Lorcana. Widać, nie każdy autor ma fobię na obecność rodziców w książkach.
Celine Kiernan we wspaniały sposób wplotła Lorda Moorehawke do opowiedzianej
przez siebie historii. Lorcan gra istotną rolę w życiu Wynter oraz całego
królestwa. Przemawia to na korzyść utworu. Nie od dziś wiadomo, że
nieszablonowe postacie piechotą nie chodzą.
Kiedy sięgałam po „Zatruty tron”
nie wiedziałam, że to aż tak dobra lektura- nie było wtedy zbyt wielu recenzji.
Ta trylogia jest idealnym przykładem na to, że niereklamowane książki są często
lepsze niż te kilometrowe serie, z którymi jest wiele szumu o nic. Przygody
panny Moorehawke nie były bardzo znane i w najbliższym czasie raczej nie będą,
a szkoda, bo trylogia jest naprawdę interesująca.
Już sam świat Wynter jest
intrygujący i pełen oryginalności. Czasy średniowiecza z gadającymi kotami i
duchami. Brzmi dziecinnie? Może na początku, ale im czyta się dalej tym więcej
ma to sensu. Otóż elementy fantastyczne, jakim są rozmawiające, niemiłe koty i często
nieobecne duchowo duchy to tylko dodatek, który ma przenieść w inny wymiar.
Uważam, że autorka specjalnie wprowadziła motyw fantasy, aby wytłumaczyć swoją mapkę i niehistoryczne
postacie. Niby akcja rozgrywa się w średniowiecznej Europie, ale Celine Kiernan
do istniejących już państw dodała nowe. Wszystko jest nawet logiczne i przy czytaniu nie miałam
wrażenia, że jakiś wątek wzięto z kosmosu.
Nie wiem, co uważam za najlepszą
zaletę tej książki. Piękny, plastyczny język, jak i akcja zasługują na ogromne
uznanie. Historia, którą przedstawia autorka jest bardzo ciekawa i było tylko
kilka nielicznych momentów, w których bez żalu odkładałam powieść na półkę.
„Zatruty tron” to nietuzinkowa
opowieść, pełna niesamowitego klimatu i naturalnych bohaterów. Książka nie
każdemu może przypaść do gustu ze względu na czas akcji, dla niektórych treść
może być nudna, ale i tak polecam tę pozycję. Całość oceniam na 9/10 i już
zapowiadam, że kolejny tom będzie miał jeszcze wyższą notę. Warto dać szansę tej trylogii.
Aż wstyd przyznać, ale nie czytalam ... nom, ale z pewnoscią to zmienię ! Co do tego nie ma wątpliwości :) Przypomniałaś mi , że muszę przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja :) Będę miała na uwadze tą trylogię - o której dotąd nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńAh oh eh mam w planach serię ;) same ciekawe recenzję podsycają moją ciekawość :)
OdpowiedzUsuńRównież nie miałam styczności z trylogią... No cóż, jest tyle książek na rynku, że czasem trudno wiedzieć o wszystkim.
OdpowiedzUsuńA książka wydaje się być interesująca :)
Mam w planach, ale będzie musiała jeszcze sobie poczekać ta ksiażka :D
OdpowiedzUsuńAch, kocham te książki i kocham Celine <3 Ale królestwo Cieni i tak najlepsze z całej trylogii!!!
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać, w planach mam już od dawna!
OdpowiedzUsuńO tak, podobała mi się ta książka :D Muszę w końcu zabrać się za kolejne części :D
OdpowiedzUsuńPostaram się dać szansę i poszukam w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńChyba wiem komu będę mogła polecić tę książkę:))
OdpowiedzUsuńTo naprawdę świetna książka - masz rację. Uważam jednak, że następna część jest jeszcze lepsza! Teraz tylko wyczekuję kolejnej :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się dość interesująco. Myślę, że jest sporo prawdy w tym, co napisałaś o niereklamowanych książkach, że często są dużo lepsze od tych o których jest bardzo głośno.
OdpowiedzUsuńW takim razie przeniosę się w ten inny wymiar, bo naprawdę zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie przeczytałam tej książki, ale wiele o niej słyszałam. Przede wszystkim były to same pozytywne opinie (ciekawe dlaczego? :D).
OdpowiedzUsuńW dodatku czytelnicy piszą, że część pierwsza jest niczym w porównaniu z tomem drugim i tak mnie to zaintrygowało, że nie mogę się aktualnie doczekać, kiedy zacznę czytać. Oczywiście najpierw muszę powieść kupić lub wypożyczyć, ale to nic takiego... ;)
Wesołych świąt!
Nie przepadam za młodzieżówkami, za paranormalami, ale takiej książce zdecydowanie mówię tak. Sięgnę z największa przyjemnością.
OdpowiedzUsuńMuszę trochę odpocząć od Krzyżaków, mam w planach pewne książki, lecz mam nadzieję, że właśnie tą znajdę w bibliotece przy następnej wizycie ;)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna poszukuję tej książki więc z wielką chęcią po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
Panna Nikt
Ach! I pomyśleć, że kiedyś miałam tę książkę w rękach, zastanawiałam się nad kupnem, ale w końcu wybrałam jakąś inną powieść. Teraz trochę żałuję ;))
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu się za nią zabrać. I tym razem dotrzymam obietnicy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytałam wiele pochlebnych opinii na temat tej książki, jednak sama nigdy się za nią nie zabrałam - nie wiem dlaczego. Może nadeszła ta pora?
OdpowiedzUsuńDodaje do linków
Mało słyszałam o tej książce, jednak bardzo mnie zaciekawiłaś i z pewnością kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam :) Polecam, z zapartym tchem siedziałam nocami i czytałam bo oderwać się nie mogłam. Pierwsza część jest względna, wciągająca ale dopiero druga część to jest to, trzecia też jest niczego sobie choć zawiodłam się z zakończeniem i czuję lekki niedosyt. Mam wielką nadzieję że autorka postanowi jeszcze napisać kolejną część z przygodami głównej bohaterki i jej mężem ( którym został właśnie na końcu książki ).
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)