piątek, 21 października 2011

Recenzja przedpremierowa: "Nevermore-Kruk"- Kelly Creagh

 

 „Martwą ciszę wiercąc wzrokiem, nie ruszyłem się ni krokiem,
Tylko drżałem, śniąc na jawie sny o jakich nie śnił nikt.”*

Isobel to popularna cheerleaderka, która nigdy nie miała większych problemów. Jej życie zostało już zaplanowane, jeśli nie przez nią, to przez otoczenie. Śliczna cheerleaderka nigdy nie zamierzała tego zmienić. Wszystko psuje projekt z literatury. Gdyby choć mogła wybrać partnera…Niestety, nauczyciel wyznacza jej do współpracy Varena- zgryźliwego, ponurego gota, z którym nigdy nie wymieniła choćby jednego słowa. Praca sama się nie zrobi , a Varen nie ma zamiaru robić wszystkiego za Isobel. Nastolatka też nie ma najmniejszej chęci pisać o jakiś zmarłych pisarzach. Wszystko się zmienia,gdy wiedziona ciekawością dziewczyna czyta dziennik Varena, pełny dziwnych zapisków i ilustracji przez które mroczne historie opisane przez Edgara Allana Poe’go ożywają. Sny i słowa mają moc większą, niż można sobie wyobrazić. Uważaj, czego pragniesz – możesz to otrzymać.

Isobel to zabawna, wysportowana i nie płytka dziewczyna, która musi odkryć siebie i wartości, którymi chce się kierować. Ta dziewczyna jest przykładem na to, że nie należy kierować się stereotypami i warto walczyć o swoje poglądy. Varen to chodząca tajemnica mająca własny tajemniczy świat. Jak dwa różne charaktery dogadają się? Nie mogłam się doczekać wspólnych spotkań głównych bohaterów w sprawie projektu. Cheerleaderka i got w duecie? Czemu nie,pomysł interesujący i wybijający się z poza schematu innych paranormali,których mamy wysyp na półkach.

Wielkim zaskoczeniem było dla mnie czytanie o innych postaciach. Oprócz wspomnianej wcześniej pary poznajemy znajomych i rodzinę Isobel oraz Varena. Czy bohaterowie „Nevermore” są ciekawi? Nie. Oni są fascynujący! W końcu znalazłam książkę, w której każdy bohater ma charakter i nie jest belą siana bez duszy.

Prolog… To od tego momentu wiedziałam, że książka będzie zawierać wiele tajemnic i nie będę mogła się oderwać od tekstu. Wersy z twórczości Edgara Allana Poe’go i współczesny projekt z literatury wykonywany przez dwie tak bardzo różne osoby to wspaniała kompozycja. Powieść ukazuje wiele prawd życiowych, ale nie tylko. Razem Isobel musimy rozgryźć zagadkę i zrozumieć świat Varena. Nie mogłam się przy tym nudzić. Tajemnicę poznajemy stopniowo, nie ma lawiny, która na nas spada, i właśnie to jest świetne.

„Noc już była, północ zgoła; rozmyślałem w pocie czoła
Nad trwożliwą tajemnicą z dawna zapomnianych ksiąg”**

Przeważnie w książkach z gatunku paranormal romance to główna bohaterka jest narratorką, a tu nie. Dzięki temu wiemy więcej rzeczy i możemy inaczej spojrzeć na sytuację. Zwroty akcji też robią swoje… Kelly Creagh doskonale wie, jak pisać by wzbudzić ciekawość czytelnika. Umiejętnie połączone wersy dzieł Poe’go z odrobiną humoru to okazała mieszanka godna uwagi.

O okładce nie będę długo się rozpisywać. Czarny kruk na białym tle, a do tego  napisy i drobne elementy w kolorze fioletu to arcydzieło. Czy oprawa graficzna pasuje do treści książki? Oceńcie sami czytając dzieło Kelly Creagh.

Świetnie wykreowani bohaterowie, akcja, która wciąga od pierwszej strony oraz ironiczny humor. Czego chcieć więcej?
"Nevermore" zasługuje na najwyższą ocenę: 10/10.


Premiera "Nevermore" już 9 listopada.


Za egzemplarz recenzyjny bardzo dziękuję:

 

Tom drugi w USA zostanie wydany dopiero w 2012. Oryginalna okładka drugiej części:



*,**- "Kruk" Edgar Allan Poe (przełożyła Jolanta Kozak)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz