" - Cóż za drużyna!- zaczął oberjarl. - Złodziej, przewrażliwiony na swoim punkcie pierwszy oficer, niemal ślepy niedźwiedź, błazen, bliźniaki, których nikt nie potrafi odróżnić, mól książkowy i skirl, który nie wie nawet, jak powinien wyglądać porządny żagiel. (...) Trudno wyobrazić sobie lepszy skład" (str. 408)
Aby zostać wojownikiem w mroźnej Skandii trzeba się wykazać siłą i odwagą. Czy niewysoki, nierzucający się w oczy Hal przetrwa specjalne szkolenie, które ma zdecydować o jego życiu? Chłopiec od dziecka marzy, żeby pójść w ślady swojego ojca, który był skandyjskim wojownikiem. Na razie jego przyszłość nie przedstawia się jednak różowo. Hal zostaje przydzielony do "Czapli", drużyny, która podobno jest skazana na porażkę. Wiadomo, że zwyciężą tylko najlepsi. Czy "Czaple" będą mieć jakiegoś asa w rękawie?
Nie powiem, "Drużynę" szybko się czyta. To lekka niewymagająca myślenia lektura na dwa - trzy wieczory. Język powieści nie jest skomplikowany, ale widzę wyraźną poprawę pana Flanagana w pisaniu. Opisy są bardziej rozbudowane niż w pierwszych tomach "Zwiadowców", dialogi są lepiej przemyślane. Moim zdaniem to ogromny plus. Niestety na tym się kończy. Mimo że "Wyrzutki" to sympatyczna książka, trochę irytująca jest ta powtarzalność. Już w serii o niskim, lecz sprytnym Willu mieliśmy do czynienia m.in. z zrzędliwym nauczycielem. Główni bohaterowie obu cykli nieraz też dostawali w swoją rzyć, żeby potem wspólnie z przyjaciółmi wykaraskać się z kłopotów. Inna sceneria nie wystarczy, aby zatuszować te szczegóły. A podobnych "drobnostek" jest więcej. Rozumiem, że to seria przeznaczona głównie dla dzieci i młodzieży, lecz według mnie wypadałoby mieć trochę oryginalności.
Główny bohater, Hal, w ogóle nie zdobył mojej sympatii. Nie był szczególnie irytujący, mógł być ciekawą postacią, ale... zbyt bardzo przypominał Willa! Stracił ojca (Will dodatkowo matkę), chciał być wojownikiem, miał drobną budowę ciała, czuł, że nie pasuje do swoich rówieśników... Skądś to znam. Pozostali bohaterowie posiadali lepsze osobowości, ale zostali potraktowani trochę po macoszemu. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie można dowiedzieć się o nich czegoś więcej, bo jak na razie przypominają mi tło, które jest zasłaniane przez historię głównego bohatera. Przydałoby się rozwinąć parę wątków pobocznych, ponieważ z tym w "Wyrzutkach" jak na razie jest średnio.
Choć "Drużyna" ma kilka wad, jest nieźle zapowiadającą się serią. Nie wiem, ile części jest planowanych, ale myślę, że jeśli autor nie zasypie czytelników dziesięcioma tomami, to cykl nadal będzie trzymał się na dobrym poziomie. Moim zdaniem jednak "Zwiadowcy" byli lepszą serią. Co prawda w "Wyrzutkach" widać, że John Flanagan udoskonalił swój pisarski warsztat, lecz spoczął na laurach jeśli chodzi o wymyślanie fabuły. Całość uratowało dość zaskakujące zakończenie, ale to trochę za mało. Jak na razie nie jest najgorzej, jednak "Drużyna" zawiera zbyt wiele schematów. Myślę, że czas oderwać się od niesławnych "Zwiadowców" i stworzyć coś nowego. "Wyrzutki" to całkiem porządna powieść, lecz ma parę słabych stron. Na plus jest płynna akcja i brak niepotrzebnych dłużyzn. Oby tylko w kolejnym tomie autor pozbył się minusów obecnych na początku serii.
O serii co nieco słyszałam, ale póki co nie planuję czytać.
OdpowiedzUsuńPolecę ją swoim znajomym;)
OdpowiedzUsuńFlanagan'a, czytałam jedynie pierwszą część "Zwiadowców". Powieść mi się podobała, jednak rewelacji nie było...
OdpowiedzUsuń"Wyrzutki" od dawna mam w planach :)
Słyszałam co nieco o tej książce i przyznaję, że póki co sceptycznie do niej podchodzę, ale jeśli w przyszłości znajdę trochę czasu, to przeczytam, a co ;)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze żadnej książki z dorobku tego autora, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni :) Jednak chyba zacznę od tej drugiej serii, skoro twierdzisz, że ta ma sporo minusów. Nie chciałabym się zrazić do autora po pierwszej książce :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale może przeczytam... kiedyś. Tematyka wydaje się być interesująca :)
OdpowiedzUsuńA ja tę książkę kocham, dziś skończyłam czytać drugą część i nie podobała mi się tak bardzo jak pierwsza :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się zawiodłaś. Może trzeci tom będzie lepszy? Trzeba myśleć pozytywnie. ;)
UsuńKolejna książka, która od dawna widnieje na mojej liście do przeczytania. I kolejna recenzja tej książki jaką czytam. Pełno ich teraz w internecie i samo hasło "drużyna" rzuca się w oczy.
OdpowiedzUsuńA mnie tam się podobała pierwsza, jak i druga część. Autor jest schematyczny, ale czyta się lekko, łatwo i przyjemnie, a poza tym powieści Flanagana pod prostą fabułą przemycają sporo istotnych dla młodego czytelnika kwestii takich jak przyjaźń, odpowiedzialność i walka o swoje marzenia i miejsce w życiu. Czekam niecierpliwie na trzeci tom.
OdpowiedzUsuńByłoby nudno, gdyby każdy miał taki sam gust. Dziękuję, że przedstawiłaś mi swój punkt widzenia. ;) Rzeczywiście, Flanagan pisze o ważnych wartościach i to się chwali. Myślę jednak, że jest wiele powieści w podobnym stylu. Gdyby autor odszedł chociaż troszkę od schematów znanych w literaturze dla dzieci i młodzieży, jego książki zdobyłyby większe uznanie i zaczęłyby się pozytywnie wyróżniać.
UsuńStoi u mnie na półce, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńMi tam się bardzo książka podobała, chociaż cały czas miałam wrażenie, że czytam o Willu którego naprawdę pokochałam. Może i autor jest schematyczny, ale lubię ten klimat i humor z jakim pisze, więc wszystko mu wybaczę ;)Jeszcze nie zabrałam się za drugi tom, ale na pewno i po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Troszkę mi wstyd się przyznać, ale jeszcze nie zapoznałam sie ze Zwiadowcami. Widziałam ostatnio tą serię w bibliotece, więc przy najbliższej wizycie na pewno wypożyczę 1 tom :) A jeśli o tę książkę chodzi to wydaje się być ciekawa i na pewno przeczytam po zapoznaniu się ze Zwiadowcami.
OdpowiedzUsuńCoś tam kiedyś o niej słyszała, ale nie jestem pewna, czy przypadnie mi do gustu =3
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej serii, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. :3 Z książką chętnie się zapoznam i muszę Cię powiadomić, seria na chwilę obecną ma mieć 7 tomów. :o
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement i informację. :)
Usuń7 tomów na chwilę obecną? Ciekawe, czy potem ta liczba się nie powiększy. ;)
O "Zwiadowcach" słyszałam wiele, dobrego przede wszystkim, a skoro ta seria jest tak podobna do tamtej, to nie wiem czy z zapoznania się z tą nie zrezygnuję. Na "Zwiadowców" już od dawna mam chęć i na pewno po nich sięgnę, ale jak będzie z tą serią autora to już nie mam pojęcia. Może, jak kolejne tomy ukażą jakąś poprawę i odskocznie od schematów i poprzedniej serii, to kiedyś się skuszę, kto wie...
OdpowiedzUsuńO, zauważyłam, że Sophi napisała, że seria "Wyrzutków" zapowiada się na 7 tomów. Zatem może rzeczywiście kolejni "Zwiadowcy" się szykują... Ech. Nie lubię takiej powtarzalności u autora.
Tfu! Seria "Drużyna" - miało być, nie "Wyrzutków" ;D
UsuńProszę o wybaczenie, jestem zakręcona dzisiaj :)
"Zwiadowców" polecam. Bardzo przyjemny cykl książkowy. "Drużyna" w sumie nie jest zła, ale zbyt wiele w niej elementów z powyższej serii. Jeśli jednak zostaniesz fanką "Zwiadowców" i będziesz miała sporo czasu, spokojnie możesz sięgnąć i po "Wyrzutków". Zawsze warto wyrobić sobie własne zdanie. :)
UsuńNic nie szkodzi, ja już od kilku dni jestem taka zakręcona. ;)
Okładka mi się straszliwie nie podoba... Co do samej zawartości, brzmi kusząco, ale na razie mam co czytać :)
OdpowiedzUsuń