niedziela, 30 września 2012

Truth will become Legend, czyli zapowiedź kolejnej antyutopii

Prawda stanie się Legendą  


Legenda. Rebeliant
Autor: Marie Lu
Tłumaczenie: Marcin Mortka
 Dane techniczne:
Format: 14,5 x 20,5 cm
Liczba stron: 304
Oprawa miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-265-0466-2
Termin wydania: 7 listopada
Cena: 29,90


OPIS:

 Mroczna przyszłość, w której nic nie jest takie, jak się wydaje.
Dwa odmienne światy, i dwoje młodych bohaterów, którzy stają w walce przeciwko sobie.
Piętnastoletnia June – geniusz militarny kontra jej rówieśnik Day – nieuchwytny przestępca.
Ich ścieżki krzyżują się. Rozpoczyna się wyścig na śmierć i życie.

Republika, miejsce niegdyś znane jako zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, jest uwikłana w wieczną wojnę ze swymi sąsiadami, Koloniami.
Piętnastoletnia June, urodzona w elitarnej rodzinie w jednej z najbogatszych dzielnic Republiki, jest wojskowym geniuszem. Posłuszna, pełna pasji i oddana ojczyźnie, jest wychowywana na przyszłą gwiazdę najwyższych kręgów Republiki.
Również piętnastoletni Day, urodzony w slumsach sektora Lake, jest najbardziej poszukiwanym przestępcą Republiki, ale kierujące nim motywy wcale nie są tak podłe jak by się mogło wydawać.
Pochodzący z dwóch różnych światów June i Day nie mają powodu, by się spotkać, aż pewnego dnia brat June, Metias, pada ofiarą morderstwa, a Day staje się głównym podejrzanym. Wciągnięty w śmiertelną zabawę w kotka i myszkę, Day ucieka, próbując jednocześnie uratować swą rodzinę, a June desperacko usiłuje pomścić śmierć brata.
Zbieg okoliczności sprawia, iż oboje odkrywają prawdę o wydarzeniach, przez które połączyły się ich losy. Dowiadują się też, że ich ojczyzna gotowa jest sięgnąć po wszelkie dostępne środki, by zataić sekrety.
Oszałamiająca pierwsza powieść Marie Lu, pełna akcji, napięcia i romansu,  bez wątpienia wciągnie i poruszy każdego czytelnika.
         

fot. Paul Gregory

                    AUTORKA:
Marie Lu – niegdyś dyrektor artystyczny firmy zajmującej się tworzeniem gier komputerowych „Online Alchemy”, właścicielka marki „Fuzz Academy”, obecnie autorka dystopijnych powieści.
Powieść „Legend” – pierwszy tom trylogii – Marie Lu napisała pod wpływem Wiktora Hugo. Pewnego dnia, oglądając ekranizację „Nędzników”, zaczęła zastanawiać się nad relacją między znanym kryminalistą, a detektywem. W ten sposób narodziła się June i Day oraz ich historia oparta na tej relacji.
 Strona Autorki: www.marielu.org


 Kolejne tomy trylogii – "Legenda. Wybraniec" i "Legenda. Patriota" - w przygotowaniu.

Wstępna polska okładka tomu drugiego

Znane jest też nazwisko reżysera, który zajmie się ekranizacją "Rebelianta".
Będzie nim Jonathan Levine (m.in. "Warm Bodies", "Wszyscy kochają Mandy
Lane"). Dalsze prace nad obsadą trwają.
W przygotowaniu jest także gra komputerowa. Premiera przewidziana jest na
listopad, a już teraz można zapoznać się z trailerem:
http://www.youtube.com/watch?v=pwYyg2Ym3o8

Niedługo będzie konkurs z Legendą. Szczegóły wkrótce na tworzącym się obecnie oficjalnym fan page'u Facebook.com/LegendaTrylogia.



Przyznam, że na premierę tej książki czekam już od dawna, bo lubię czytać antyutopie. Ostatnio na "Dotyku Julii" się zawiodłam, ale po zobaczeniu tej recenzji, myślę, że "Legenda" będzie lepsza. :)

Premiera już 7 listopada!

wtorek, 25 września 2012

"Magiczna gondola"- Eva Völler


"Historia poza czasem"

Nadeszła kalendarzowa jesień. Za oknem pada deszcz. Krajobraz jest ponury, a ja tęsknię za słońcem i latem. Na szczęście na sklepowe półki wpłynęła pewna nowość- "Magiczna gondola". Już sam tytuł zabiera mnie do innego miejsca, a przez treść na kilka godzin zamieszkałam w XV-wiecznej Wenecji! Dlaczego? Dawno nie czytałam tak dobrej książki z podróżami w czasie... "Magiczna gondola" jest pełna tajemnic, a autorka powoli, powolutku, odsłania wszystkie karty.

Siedemnastoletnia Anna spędza dość nudne wakacje w Wenecji. W trakcie zwiedzania tego włoskiego miasta zauważa czerwoną gondolę. Jest to bardzo dziwne, gdyż wszystkie weneckie gondole powinny być czarne. Dziewczyna, spacerując po mieście, odnajduje też osobliwy sklep z maskami. Nic nie działa przypadkowo. Niedługo później, podczas parady historycznych łodzi, Anna zostaje wepchnięta do wody, a na pokład nietypowej gondoli wciąga ją przystojny młodzieniec. Nastolatka nie zdąża jednak wejść ponownie na pomost, ponieważ nieoczekiwanie cały świat rozpływa się jej przed oczami. 

Nie wiem, jak opisać moje pozytywne zaskoczenie "Magiczną gondolą". Wbrew pozorom nie jest to beznadziejna podróba twórczości Kerstin Gier. Przyznam, że powieść jest na swój sposób nietuzinkowa i niewiarygodnie baśniowa. Pierwsze, co rzuca się w oczy to humor i inteligentna oraz zabawna główna bohaterka. Anna to normalna dziewczyna, ma swoje wady i zalety. Bardzo polubiłam tę postać, a że narracja poprowadzona jest z jej punktu widzenia, książkę pochłaniałam w zastraszającym tempie. Eva Völler umiejętnie posługuje się piórem, tworzy klimatyczne sceny i naturalne dialogi. Akcja tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się oderwać. Razem z główną bohaterką można odkrywać sekrety oraz chodzić po renesansowej Wenecji. Niezwykle przypadł mi do gustu także wątek podróży w czasie.  

Ogromnie żałuję, że przeczytałam tę książkę w jeden dzień. Kiedy dowiedziałam się, że "Magiczna gondola" to historia zamknięta w jednym tomie, ucieszyłam się. Nie lubię długich serii, cykle po dziesięć tomów mnie odstraszają. Po przeczytaniu ostatniej kartki utworu autorstwa Evy Völler dopadła mnie jednak tęsknota za światem i bohaterami z "Magicznej gondoli". XV- wieczna Wenecja jeszcze długo po odłożeniu powieści pozostała w mojej głowie. Zdania nie zmienię, kolejnych tomów nie chcę widzieć, bo to nie to samo, ale jeśli pisarka postanowi napisać książkę w podobnym stylu, nie pogardzę. Autorka ma prawdziwy talent do wymyślania oryginalnych opowieści, zatem cieszę się, że mogłam poznać jej wizję podróży w czasie.

Na koniec wspomnę jeszcze o bajecznej okładce. Wiem, że nie ocenia się lektury po wyglądzie, lecz patrząc na "Magiczną gondolę" nie można nie napisać o pięknej oprawie. Szata graficzna opisywanego tytułu idealnie odzwierciedla treść - jest przemyślana i interesująca. Szkoda, że częściej nie ma takich eleganckich wydań, gdzie i okładka, i treść są na wysokim poziomie. "Magiczna gondola" zawiera to, co jest najlepsze w książkach przygodowych. Jest humor, jest akcja, nie zabrakło też niesamowitego klimatu. Oczywiście to nie wszystko, bo dzieło pani Völler ma naprawdę wiele do zaoferowania. Nie lubię porównywać książek, ale moim zdaniem najnowsza powieść z wydawnictwa Egmont jest lekturą idealną dla fanów "Trylogii czasu". Nawet Kerstin Gier rekomenduje przygody Anny, więc myślę, że to powinno rozwiać wszelkie wątpliwości. Warto wpłynąć do świata "Magicznej gondoli". Polecam z czystym sumieniem! Czytając książki z serii "Poza czasem" nie zauważa się upływających sekund, minut, godzin... Dostrzegalna jest jedynie piękna opowieść.

sobota, 22 września 2012

Stosik nr 5

Minęły dwa miesiące odkąd dodałam ostatni stosik, więc pomyślałam, że pora pokazać książki, które przez ten czas przybyły do mojej biblioteczki.




Dziś wyjątkowo będą dwa stosiki, bo próba ułożenia jednego stosu zakończyła się klęską.

Zakup własny:


Od góry:
01. "Łaskawa ziemia" Pearl S. Buck- niedługo zacznę czytać. Szkoda tylko, że tytuły kolejnych części zdradzają treść.
02. "Gildia magów" Trudi Canavan- z biedronki. 
03. "Desperacja" Stephen King- jw. 
04. "Misery" Stephen King- jw. 
05.  "Łowca snów" Stephen King- jw. 
06. "Cień węża" Rick Riordan- zakończenie "Kronik rodu Kane" po prostu trzeba znać. Autor udowodnił, że pomysły mu się nie skończyły, czego obawiałam się po przeczytaniu "Olimpijskich herosów". ("Znak Ateny" będzie w księgarniach już 7 listopada.)
07. "Wędrówka przez sen" Josephine Angelini- nie spodziewałam się, że pani Angelini napisze coś tak... ciekawego. Naprawdę. Kontynuacja "Spętanych przez bogów" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
08. "Z ciemnością jej do twarzy" Kelly Keaton- gdy zobaczyłam promocję -50% bez wahania zamówiłam książki, które od dawna chciałam mieć na swojej półeczce. Szybko jednak okazało się że trochę przesadziłam, przez co nie mogłam wybrać się na katowickie Targi Książki...
09. "PLL 7. Bez serca" Sara Shepard- jw.                                                                       
10. "PLL 6. Zabójcze" Sara Shepard- jw. 
11. "PLL 5. Zepsute" Sara Shepard- jw. 
12. "PLL 4. Niewiarygodne" Sara Shepard- jw. 
13. "PLL 3. Doskonałe" Sara Shepard- jw. 
14. "PLL 2. Bez skazy" Sara Shepard- jw. 
15. "Zapach spalonych kwiatów" Melissa de la Cruz- jw. 
16. "Robokalipsa" Daniel H. Wilson- jw.                                                                        
17. "Klątwa tygrysa. Wyzwanie" Colleen Houck- lubisz czytelnicze wyzwania? Przeczytaj "Wyzwanie". [RECENZJA]
18. "Dotyk Julii" Tehereh Mafi-  Zjawiskowa okładka ma najwidoczniej odwrócić uwagę od wszystkich wad treści. Nie wiem tylko, jaki jest cel tytułu. Ciekawe, jak przetłumaczą tytuł? Brr!  Aż mi się przypomina "Dirty Dancing"...  [RECENZJA]
19. "Przeznaczona" P.C. Cast, Krisin Cast- nareszcie ta seria zmierza ku końcowi! Mam już dość "Domu nocy". Wcześniej śmieszył mnie ubogi język i głupia główna bohaterka, ale dziewiąta część osiągnęła dno dna. :/ A myślałam, że nic nie przebije trzeciego tomu...
20. "Tajemny Krąg. Księga I" L.J. Smith- kupiłam za grosze w Matrasie.
21. "Marzenia Joy" Lisa See- uwielbiam styl pisania Lisy. "Marzenia Joy" to drugi tom rodzinnej sagi i muszę przyznać, że jest o wiele lepszy od "Dziewcząt z Szanghaju".


Stosik konkursowy/recenzencki:


Od góry:
01. "Fiolet" Magdalena Kozak- niezła, lecz nie najlepsza, powieść rozrywkowa.  Egzemplarz otrzymałam od Wyd. Bellona. [RECENZJA]                     
02. "Uległa i posłuszna" Shirlee Busbee- dobry romans historyczny od Wyd. Bellona.  [RECENZJA]
03. "Boy 7" Mirjam Mous- świetny młodzieżowy thriller. Polecam! Od Wyd. Dreams. [RECENZJA]
04. "Życie, które znaliśmy" Susan Beth Pfeffer- to znakomita antyutopia obyczajówka. Także polecam! Od pani Joasi z Wyd. Jaguar.  [RECENZJA]
05. "Klucz" Marianne Curley- również od pani Joasi z Jaguara. Tom trzeci to niestety nie to samo, co początek tej trylogii. [RECENZJA]
06. "Sklepik z niespodzianką. Adela" Katarzyna Michalak- dobra literatura kobieca. Od Wyd. Nasza Księgarnia. [RECENZJA]
07. "Zielone jabłuszko" Izabela Sowa- taka sobie, lekka młodzieżówka. Książka otrzymana od Wyd. Nasza Księgarnia. [RECENZJA]
08. "Ognie świętego Wita" Jarosław Klonowski- wygrana na portalu nakanapie.pl
09. "Klug" Kasper Bajon- wygrana u Leny.
10. "Rodzina Pompadauz" Franziska Gehm- zabawna i oryginalna książka. Nie tylko dla dzieci. Egzemplarz recenzencki od Wyd. Dreams. [RECENZJA]


Już trochę popaplałam, a teraz idę po "Magiczną gondolę". Mam nadzieję, że najnowsza powieść z serii "Poza czasem" będzie jeszcze w sklepie, ponieważ niedługo planuję napisać jej recenzję. :)

sobota, 15 września 2012

"Dotyk Julii"- Tehereh Mafi

 

Julia posiada niezwykły dar (a może przekleństwo?) - potrafi zabić człowieka jednym dotykiem. Komitet Odnowy widzi w nastolatce śmiercionośną broń, ale dziewczyna nie zamierza być marionetką w ich rękach. Wkrótce Julia zaczyna walczyć o wolność, o miłość i... o cały świat.

"Nie jestem szalona. Nie jestem szalona. Nie jestem szalona
(str. 24)

Dobra reklama, ładna okładka i wspaniały trailer- sukces książki gwarantowany! "Dotyk Julii" jest powieścią, która była bardzo szumnie zapowiadana. Nakręcająca atmosfera przed premierą wołała i krzyczała, aby "już, teraz, natychmiast" kupić własny egzemplarz debiutu Tehereh Mafi. Słyszałam, że "Dotyk Julii" jest nietuzinkową historią... Czy podzielam tę pozytywną opinię? Cóż, książkę przeczytałam i daleko mi od zachwytów.


Pierwsze, co najbardziej mnie irytowało podczas czytania, to postać Julii. Pani Mafi tak wyidealizowała swoją protagonistkę, że aż oczy bolą. Nastolatka zawstydza nawet świętych swoją ogromną dobrocią i miłosierdziem, nie ma żadnych wad i jest tak olśniewająca, że trzeba padać na kolana. Tylko aureolkę jej dodać, a zobaczymy prawdziwego aniołka. Wiem, że w główna bohaterka nie może być zła do szpiku kości, lecz w drugą stronę też nie można przesadzać. Zauważyłam, że w "Dotyku" są same czarno - białe postacie. Ktoś jest albo dobry, albo zły, nie ma nic pośrodku. Stworzenie nieprzerysowanego bohatera to sztuka, której autorka jeszcze nie opanowała. To samo tyczy się fabuły. Podczas lektury szukałam m. in. niepowtarzalności, ale nie znalazłam jej. "Co tu jest takie nowe?"- to pytanie zadawałam sobie przez cały czas. W książce nie widać żadnej oryginalności, za to kilka bzdur razi swoją głupotą. Najbardziej zapadła mi chyba w pamięć niezwykle realistyczna scena, kiedy to Julia ucieka z okna na piętnastym piętrze! Zrozumiałabym to, gdyby nasza dzielna bohaterka przez kilka lat była miłośniczką wspinaczki, ale przecież przez ponad pół roku siedziała w zamknięciu. Absurd, po prostu absurd.

Moim zdaniem, najlepszy jest styl pisania autorki, który ratuje tę historię. Mimo iż fabuła jest trochę szablonowa, to utwór miło się czytało. Tehereh Mafi potrafi świetnie przelać emocje na papier, co rekompensuje kilka zgrzytów. Przyznam, że język powieści bardzo przypadł mi do gustu i myślę, że gdybym spodziewała się tylko odprężającego czytadła, to lepiej odebrałabym "Dotyk Julii". 

Podsumowując, powieść autorstwa Tehereh Mafi to średniak. "Dotyk Julii" stara się uchodzić za książkę oryginalną i poważną, zmuszającą do przemyśleń, ale ja nie zauważyłam tej wyjątkowości. Czy super moce głównej nastoletniej bohaterki są jakimś powiewem świeżości w literaturze młodzieżowej? Nie wydaje mi się. Owszem, początek był ciekawy. Uczucia odizolowanej dziewczyny i chęć akceptacji była naprawdę świetny. Julia mogła być interesującą postacią z ciekawym charakterem, ale niestety z rozdziału na rozdział była coraz gorsza. Nie lubię takiego obniżania poziomu historii. Książka nie jest zła, lecz to arcydzieła wiele jej brakuje. Co jednak sprawia, że ten tytuł jest tak popularny i chętnie czytany? Myślę, że, oprócz głośnej kampanii reklamowej,  jest to prostota i lekkość. Po przeczytaniu ostatniej strony, powieść nawet mi się spodobała, jednak po chwili zobaczyłam, że końcowe kartki "Dotyk Julii" są właściwie o niczym. Jest akcja i dramatyzm, jednak nie ma odejścia od schematu, bo ileż to razy główna bohaterka była kluczem do ocalenia ludzkości? Czasu by mi nie starczyło, aby to wszystko zliczyć. 

Debiutu pani Mafi nie odradzam, ale nie będę też polecać, ponieważ czytałam dużo lepsze powieści z tego gatunku. Po kontynuację sięgnę by zobaczyć, czy tom drugi pozbył się minusów obecnych w części pierwszej.

Moja ocena: 6/10.


sobota, 8 września 2012

"Klucz"- Marianne Curley

 

Zakon Chaosu jest coraz silniejszy, a Lathenia jest wściekła, że Strażnicy odważyli się pokrzyżować jej plany. Zła bogini zamierza zakończyć wojnę i wypowiada Straży ostatnią bitwę. Teraz Strażników czekają ciężkie czasy. Muszą oni odnaleźć klucz, który pozwoli otworzyć zbrojownię w Veridianie, lecz nie będzie to łatwe. W szeregach podróżników jest zdrajca. Jeśli podejrzliwość i niepewność wygra, Straż będzie pokonana. Kto zwycięży walkę trwającą od wieków?

Po przeczytaniu ostatniej kartki "Mroku", nie mogłam się doczekać trzeciego tomu- "Klucza". Na nieszczęście premiera zakończenia serii "Strażników Veridianu" ciągle była przekładana.  Cóż, pozostały mi marzenia. Zawsze, gdy patrzyłam na okładkę ostatniej części, wyobrażałam sobie efektowny koniec, niezwykłą atmosferę i wartką akcję. Krótko mówiąc spodziewałam się książki wbijającej w fotel. Miałam nadzieję, że będzie historia, do której będę potem nieraz wracać. Czy otrzymałam powieść z moich marzeń? Nie do końca. 

Akcja utworu, chociaż wartka, nie była tak ciekawa jak na przykład "Straż". W "Kluczu" dzieje się wiele, ale miałam wrażenie, że autorka spisywała każdy pomysł, który przychodził jej do głowy podczas tworzenia powieści. Nie byłoby to takie złe, gdyby Marianne rozwinęła część wątków. Mimo tych ponad pięciuset stron, "Klucz" w moich oczach wyglądał na niedopracowaną książkę. O pomstę do nieba wołają podróże w czasie. Pierwszy skok do 1768 roku zapowiadał się naprawdę interesująco. Młodzi Strażnicy mają specjalną misję na statku Jamesa Cooka. Zadanie podróżników jest trudne, pełne niebezpieczeństw i... strasznie krótkie! Rozumiem, że nie należy pisać niepotrzebnych dłużyzn, lecz nie zaszkodziłoby dodać kilku słów wprowadzających do świata XVII wieku. To samo dotyczy drugiej wycieczki w przeszłość. Ostatni dzień istnienia Atlantydy to oryginalny czas na umiejscowienie akcji. Mogło być tak pięknie, ale oczywiście wszystko zepsuł brak rozbudowanych opisów. W ogóle nie mogłam sobie wyobrazić mitycznej krainy, co nie pozwoliło mi "wsiąknąć" w historię. Styl pisania pisarki jest prosty i lekki, podobnie jak w poprzednich częściach, jednak widać, że nie rozwinął w pełni skrzydeł. A co z kreowaniem charakterów?

Większość postaci nie błyszczy. Najbardziej irytował mnie chyba Dillon, który zachowywał się jak sześcioletni rozkapryszony dzieciak. Także Arkarian zmienił się nie do poznania- jego wypowiedzi były zwyczajnie mdłe. Wiem, że pani Curley potrafi tworzyć ciekawych bohaterów, zatem "Klucz" to takie kopanie leżącego. Tylko nieliczne postacie nie stoczyły się na samo dno. Na pochwałę zasługuje na przykład Rochelle, ponieważ narracja z jej punktu kilka była o wiele lepsza niż marudzenie Matta.

"Rzeczy, których byśmy sobie życzyli, potrafią być ulotne jak sen i równie odległe od rzeczywistości." (str. 335)

Od ostatniego tomu "Strażników Veridianu" oczekiwałam naprawdę wiele. Niestety książka mnie trochę zawiodła. Może to dlatego za wysoko postawiłam poprzeczkę? Przy lekturze "Klucza" nie bawiłam się tak świetnie jak podczas czytania "Straży". Skutkiem tego jest to, że trzeci tom odebrałam tak, a nie inaczej. Bardzo tego żałuję, bo "Klucz" nie jest całkowicie tragiczny, ale zabrakło mu klimatu, który był obecny w pierwszej części trylogii. "Straż" szczerze polecam, ponieważ miło spędziłam z nią czas, jednak co z kontynuacją? W moich oczach zakończenie serii jest przeciętne, ale to nie zmienia faktu, że początek "Strażników" zawsze będę wspominać z uśmiechem na twarzy. "Klucz" bynajmniej nie jest wybitną lekturą, lecz myślę, że jeśli szukacie lekkiego czytadła z podróżami w czasie i licznymi przygodami, to się nie rozczarujecie.


Książkę otrzymałam od pani Joasi z Wydawnictwa Jaguar. Dziękuję!